MARGAREJRO MARGAREJRO MARGAREJRO MARGAREJRO MARGAREJRO MARGAREJRO MARGAREJRO MARGAREJRO


Strona Główna         Championy         Szczenięta         Psy         Suki         z Wystaw         Kontakt / Mapka

POCHODZENIE

           W większości rozpraw o dogach - tak starszych, jak i nowszych - możemy przeczytać, że praprzodkiem wszystkich dogów jest dog tybetański, o którym Marco Polo napisał kiedyś, że jest on duży jak osioł. Z Tybetu dogi przywędrować miały na Bliski Wschód, potem do Grecji i Rzymu, skąd przez Rzymian sprowadzone zostały do Europy Środkowej. Jedyny dowód na poparcie teorii o pochodzeniu dogów to dogowate psy pokazane na asyryjskich i rzymskich płaskorzeźbach. Świadectwa te nie mówią nic ponad to, że starożytni Asyryjczycy, Grecy i Rzymianie posiadali dogowate psy. Jeśli wśród ludów germańskich istnieliby rzeźbiarze, pisarze i malarze, prawdopodobnie dysponowalibyśmy dzisiaj wizerunkami dogów germańskich i nikomu nie przyszłoby do głowy, że ojczyzną dogów jest Wyżyna Tybetańska. W czwartym wydaniu swojej książki pt. "Tierleben" Brehm reprezentuje opinię, że ojczyzny psów dogowatych szukać należy na północ od Alp, Hilzheimer zaś ("Die Haustiere in Abstammung und Entwicklung", 1909) sądzi, że dzikim przodkiem dogów europejskich był duży wilk nordycki o krótkim pysku. Teorii tej nie da się jednak dowieść.

NAJSTARSZE DOWODY W EUROPIE

           W Europie brak pewnych dowodów na istnienie w czasach prehistorycznych psów dogowatych. Duńskie wykopaliska z Campignien (pochodzące z okresu przed neolitem, około 10000 p.n.e.) dostarczyły dwóch krótkich żuchw "dużej rasy" (A.Brinkmann, "Canidenstudien", 1932). W Walthamstrow koło Londynu znaleziono czaszkę dogowatego psa z epoki żelaza.

           Studer (1905) opisuje czaszkę z okresu halsztackiego (epoka żelaza, 900-400 p.n.e.) pochodzącą od dużego, podobnego do doga psa (65-70 cm wysokości w kłębie). Wykopaliska w Karlstein należą do kultur ilirskiej, a więc indoeuropejskiej.

           Nehring (Gesellschaft Naturtorschender Freunde, Berlin 1884) opisuje dwie czaszki znalezione pod Berlinem. Nie zdołano ich jednak przypisać żadnemu konkretnemu okresowi i Nehring pisze, że są to czaszki "prehistoryczne lub przynajmniej wczesnohistoryczne".

           W pracy doktorskiej z 1909 roku wspomniana została czaszka prehistorycznego "buldoga" znaleziona w pobliżu Brunszwiku.

           W Zurzach podczas wykopalisk rzymskiej osady znaleziono fragment czaszki, który pozwala się domyślać istnienia w czasach rzymskich psa w typie dogowatych. Mogłoby w tym przypadku chodzić o sprowadzonego przez Rzymian do Niemiec "molosa".

           I to właściwie już wszystko. Żadnych bardziej konkretnych i jednoznacznych dowodów nie udało się dotychczas odnaleźć. Za tym, że plemiona germańskie i celtyckie w Europie posiadały psy dogowate, przemawiają przynajmniej dwa pisemne, zachowane do dzisiaj świadectwa.

           Strabon (66 p.n..e.) pisze o tym, że Galowie (francuscy Celtowie) kupowali u Brytów psy bojowe. O Cymberach, plemieniu germańskim, które około roku 101 przed naszą erą opuściło swą ojczyznę w Jutlandii, a następnie udało się na południe, wiemy, że ich taboru pilnowały duże oraz silne psy, które brały aktywny udział w bitwie z Rzymianami.

           W starych zachowanych do czasów współczesnych legendach islandzkich wspomina się duże psy, lecz nie zostają one dokładniej opisane. Leges Barbaorum, wczesnośredniowieczny zbiór praw, mówi o dużych psach używanych podczas polowania na niedźwiedzie, a także tury.

           Karol Wielki (742-814) około roku 800 posłał kalifowi Harun al Raszidowi wielkie i silne psy, które były w stanie pochwycić lwa. Alfonso XI, król obu Kastylii oraz Leon (1312-1350), napisał w roku 1343 podręcznik myślistwa, w który opisuje żyjący w Hiszpanii typ dogów, które nazywane tam były "Alano". Wszystko wskazuje na to, że mogły to być psy dogowate, nie mogło być jednak mowy o czystej rasie w dzisiejszym tego słowa znaczeniu.

JAK POWSTAŁA RASA
"NA DRODZE KU PSU RASOWEMU"

           Przodkami dzisiejszego doga niemieckiego były dawne bullenbeissery, psy nagonkowe i do polowania na dziki. Średniowieczne łowy na zdolną do obrony dziką zwierzynę wymagały dużej liczby psów i sfora właściciela, który jako jedyny miał prawo do polowania, uzupełniana byłą bezustannie psami wiejskimi. W ten sposób bullenbeisser (pies pilnujący) i pies do polowania na dziki mogło z drużyn prawdopodobieństwem pochodzić od tych samych rodziców. Słowo "Rüde" (pies-samiec), którym w języku niemieckim określano te psy, nie odnosiło się do płci, lecz znaczyło po prostu "duży pies myśliwski".

           Nazwa bullenbeisser wskazuje na to, że przez handlarzy bydłem i rzeźników używany był on do zaganiania i pilnowania stad. Ten duży pies (do 75 cm wysokości w kłębie) opisywany jest najczęściej jako płowy, popielatoszary lub czarny. Do roku 1866 sfora takich psów hodowana była podobno w czystej linii na dworze heskim. Wszystkie psy pochodzące z dworu heskiego były maści żółtej. Do polowania na dziki przycinano im uszy, tak aby dzikie zwierzę miało mniej możliwości chwytu za nie i ataku. Później, w zależności od maści i wielkości psów, używano w odniesieniu do nich różnych nazw. Według Haucka nazwa "dog niemiecki" użyta została po raz pierwszy w roku 1876. Wcześniej istniały dogi duńskie, ulmeńskie i angielskie, przy czym wszystkie trzy odmiany mogły przyjść na świat w jednym i tym samym miocie (O.Horn "Handbuch der Hundezucht", 1882).



"Psy angielskie", typ dogów używanych do polowania na niedźwiedzie i dziki.
Pokazane na zdjęciu pochodzą z niemieckiej hodowli, rysunki z natury wykonane przez Joh.E.Ridingera, "Entwurff einiger Thiere", Augsburg 1738.


           Według Beckmanna (1895) na początku XVI wieku z Anglii i Irlandii przybyły na kontynent wysokonożne, mocne psy. Zwierzęta te są, jego zdaniem, właściwymi założycielami linii dogów niemieckich, tym bardziej że niemieckie słowo "Dogge" wskazuje na angielskie pochodzenie (dog). Aż po wiek XIX zwierzęta te określane były mianem "psów angielskich", a miejsce, w którym je trzymano i hodowano, nosiło nazwę "angielskiej stajni".



L. Beckmann opisał tego plamistego dogowatego psa jako "psa duńskiego - Canis familiaris danicus". Najczęściej rudożółte i plamiaste psy są podobno potomkami dużych "psów rzeźnickich", które w XVIII wieku dosyć często hodowane były w Szlezwiku-Holsztynie.

           Obok "psów angielskich" hodowano oczywiście nada starego, rodzimego bullenbeissera, psa handlarzy bydłem i rzeźników, przy czym jego odmianę o mniejszych rozmiarach nazywano "brabandczykiem". Beckmann z ogromnym naciskiem podkreśla, że wszystkie psy dogowate były pierwotnie psami myśliwskimi i nagonkowymi. Johann Täntzer w swoim wydanym w 1680 roku dziele wspomina "psy angielskie" następującymi słowami: "(...) psy angielskie wzięły swoją nazwę od Anglii lub Irlandii, ponieważ w tym właśnie krajach wyhodowano je po raz pierwszy. Ich wielcy miłośnicy trzymali je w separacji od innych, po czym poznać można ich wartość. Niektórzy wielcy panowie, prawdziwie miłujący polowania, najlepsze psy tego rodzaju nazywali psami dworskimi i wyszukiwali na nie zwierzęta największe i najpiękniejsze. Drugie pod tym względem nazywali psami przybocznymi, pozostałe zaś były i pozostaną psami angielskimi. Obecnie psy takie hodowane są od małego na dworach i nie sprowadza się ich już z Anglii".



Johann Elias Ridinger narysował w roku 1738 bezpośredniego przodka dogów niemieckich i nazwał go "większą odmianą bärenbeissera". Swój rysunek podpisał w następujący sposób: "Wiadomo powszechnie, jak okrutne i dzikie są te psy, gdy się je poszczuje. Używa się ich do polowania na dzikie zwierzęta, są szybkie, odważne i tak mocno chwytają zębami, że tylko z wielkim trudem można je odciągnąć".

           Tak więc były trzy typy psów, najlepsze zwano "nadwornymi", drugie w kolejności "przybocznymi", a wszystkie pozostałe "angielskimi". Psa nadwornego rozpoznawało się po złotej, a psa przybocznego po srebrnej obroży. Obroże były najczęściej wyściełane aksamitem i bogato zdobione. Ludzie szlacheckiego urodzenia kazali malować swoje portrety wraz z psami. Tak więc na obrazach Rubensa, Snydersa, van Dycka i ich uczniów rozpoznań możemy psy dogowate.

           Fakt, że za czasów Täntzera dogów nie sprowadzano już z Anglii, lecz hodowano je w Niemczech, potwierdza również Fleming (1719): "(...) psy te nie są już obecnie sprowadzane z tak daleka, lecz hodowane od młodości w Niemczech na dworach wielkich panów".



Leda. Hodowca i właściciel - R. Siegmund. Przypuszczalnie około roku 1890.

           Szkoleniu młodych psów poświęcano wiele uwagi. Najpierw wraz ze starszym i bardziej doświadczonym psem szczuto je na postrzelonego jelenia, później na odyńca. Dla ochrony przed zranieniem niedoświadczonym psom zakładano kurtki "pokryte z wierzchu brązowym barchanem lub uszlachetnioną bawełną, od wewnątrz zaś mocnym płótnem, wypchane w środku włosiem lub bawełną i porządnie przeszyte; pod brzuchem i piersią, w najbardziej narażonych na atak miejscach, kurtki wyłożone są fiszbinem mocno ze sobą połączonym, co czyni je trwalszymi niż pancerz".

           Riedinger w swojej wydanej w 1738 roku książce pt. "Entwurff einiger Thiere" umieścił rysunek "doga angielskiego", osiem lat później w "Jagdpractica" Döbela ponownie znajdujemy informacje o "angielskich psach nagonkowych" zwanych też "tocken i docken", "są one największe wśród wszystkich psów, przewyższając je nawet o trzy topy", jeśli schwycą jakieś zwierzę, z pewnością je także przytrzymają".



Askan urodzony prawdopodobnie około roku 1886. Hodowczyni i właścicielka - Rosalie Siegmund, Bazylea.

           Według Bechmanna od roku 1880 łowy na dziki zaczynają w Niemczech stopniowo znikać z tradycji, zwierzęta te stały się bowiem niezwykle rzadkie. I nic w tym dziwnego, jeśli na przykład według zapisków poczynionych w roku 1570 przez Landgrafa Hesji Fryderylka IV na trzech polowaniach zastrzelił on 413 dzików. W grudniu 1581 roku pisał: "Podczas tej nagonki mieliśmy bardzo udane polowania, na jednym złapaliśmy około stu dzików, a na innych nawet do pięćdziesięciu i sześćdziesięciu, tak więc w sumie zastrzeliliśmy 1154 dziki...". Populacja dzików zmniejszyła się więc bardzo gwałtownie, a liczne sfory dogów angielskich przestały już być potrzebne. Stopniowo zniknęły więc z książęcych psiarni, trzymały je jednak nadal osoby prywatne.

           Rozróżniono wówczas "dogi ulmeńskie" i "dogi duńskie", przy czym te pierwsze były z reguły cięższe; poza tym nie istniał żaden wyraźny ich podział. W roku 1876 na wystawie psów w Hamburgu pokazano 24 dogi duńskie i 45 dogów ulmeńskich. Ani jeden z duńczyków nie pochodził jednak z Danii, wszystkie zostały wyhodowane w Niemczech. Właśnie na tej wystawie okazało się, że niemożliwe jest jednoznaczne oddzielenie od siebie obu ras. Panowie von Wardenberg i Lang zaproponowali, aby w przyszłości oceniać je już w jednej tylko klasie pod nazwą "dog niemiecki". Tym samym po raz pierwszy ustalono mającą być w użyciu nazwę, choć oczywiście w katalogach i w literaturze kynologicznej nadal pojawiały się stare nazwy. I tak na przykład jeszcze w roku 1889 Otto Friedrich pisze, że dog niemiecki powstał w wyniku skrzyżowania doga z Ulm z chartem.



Młode niedoświadczone dogi ubierano w podszwane mocnym płótnem kaftany z barchanu lub uszlachetnionej bawełny chroniące psy przed zranieniem. Autorem rysunku jest L. Beckmann (1895), za wzór służyły mu "oryginalne kaftany ze zbiorów księcia Coburg".